Podziękowania

Podziękowania


ELIZA





Wydaje mi się, że każdy z nas genealogów amatorów w skomplikowanych sytuacjach napotka na swojej drodze "Anioła Stróża" genealogów... takiego napotkałam ja... i jest nim Eliza... do tej pory nie wiem jakim cudem udało mi się ją przekonać, że zasługuję na jej pomoc... ale bez niej... jej wytrwałości w rozczytywaniu hierogrifów wyblakłych mikrofilmów i doświadczenia w łączeniu faktów, miałabym nie tyko wyprowadzone nie swoje gałęzie w drzewie, ale również nigdy bym nie odnalazła tych przodków, którzy dla mnie stanowili największą zagadkę... brakuje mi słów by wyrazić mi wdzięczność a z drugiej strony musiałabym poświęcić osobną stronę dla niej.... Elizo, mam nadzieję, że twoje niteczki również szybko się połączą w całość.

Dziękuję z głębi serca

Agnieszka




JANUSZ





Janusz był jedną z pierwszych osób, która wyciągnęła do mnie rękę ucząc i naprowadzając na ślady członków naszej rodziny. Pomogł mi odnaleźć akt urodzenia mojego pradziadka Czesława Mizgalskiego :) Januszu dziękuję Ci bardzo za wszystko.


RODZINA TA BLISKA I DALEKA :)





Chciałabym podziękować przede wszystkim mojej rodzinie za wsparcie i informacje jakie do tej pory otrzymałam, zwłaszcza tej nowo poznanej, która z łapanki, bezinteresownie i w zaufaniu podała mi dokładne swoje dane. Dziękuję mamie, tacie, babci, rodzinie z Rejowca oraz z Olkusza, Ottawy i Dorttmundu, Ani, Fabianowi, Pauli i Markowi Ślęzakowi.

Chciałabym rownież podziękować wszystkim forumowiczom z forgen oraz z genealodzy.pl za wsparcie, pomoc oraz za wskazanie światełka w tunelu nowicjuszowi takiemu jak ja...



PAN JERZY





Czasem czuję się jak w czepku urodzona, jeżeli chodzi o genealogie! Pan Jerzy, podał mi sam z siebie kaganek wraz z ogromnym bagażem wiedzy na temat terenów na Podlasiu. Bez Pana Jerzego, Żynowscy nadal byliby dla mnie genealogiczną zmorą... Choć nadal błądzę po tych terenach, wiem, że mam kolejną szlachetną Duszę kibicującą mi w moich poszukiwaniach. Dziękuję serdecznie.

Agnieszka


RYSZARD





Pewnego dnia dostałam wiadomość od jednego z kolegów z forum, zaproponował mi pomoc... tak sam z siebie... bez niczego w zamian... z dobrego serca... ślęcząc dla mnie w archium, analizując wszystkie możliwe miejsca pochodzenia, szukając na internecie swoimi sposobami.... jak narazie odnalazł dla nas prawie całe rodzeństwo Czesia rodzeństwa... Rysiu... dziekuję... nie wyobrażasz sobie ile to dla mnie znaczy :)